08.10.2025

Bezpieczne CI/CD – kontrola dostępu i skanowanie kodu

Raporty DORA (State of DevOps Reports) – nie mylić z rozporządzeniem! – pokazują wyraźny podział między organizacjami o różnym poziomie dojrzałości. Podczas gdy część firm nadal wdraża nowe wersje systemów raz na kilka miesięcy, to organizacje zaliczane do grupy „elite performers” osiągnęły zdolność codziennego, a nawet wielokrotnego w ciągu dnia dostarczania aktualizacji. Trend ten wynika nie tylko z presji rynku i potrzeby szybkiego reagowania na zmiany, ale także z konieczności natychmiastowego łatania podatności i podnoszenia poziomu bezpieczeństwa. W tym kontekście kluczowe znaczenie ma model Continuous Integration / Continuous Delivery (CI/CD), który zrewolucjonizował sposób, w jaki buduje się i utrzymuje oprogramowanie.

Centralnym elementem tego podejścia jest pipeline projektów, rozumiany jako zestaw automatycznych kroków prowadzących od pojedynczej zmiany w kodzie aż do jej wdrożenia w środowisku produkcyjnym. To właśnie pipeline stał się „taśmą produkcyjną” IT, dzięki której firmy mogą reagować na potrzeby użytkowników w sposób szybki i zwinny. Jednak pipeline projektów to także nowa powierzchnia ataku, jeśli zostanie naruszony, skutki mogą być nieprzyjemne.

Nie można więc postrzegać CI/CD wyłącznie jako mechanizmu przyspieszającego pracę programistów. Jego znaczenie jest dużo szersze, dotyczy także stabilności biznesu, ochrony danych i zgodności z regulacjami. Programowanie pipeline wymaga dziś nie tylko umiejętności technicznych, ale i świadomości zagrożeń. Niniejszy artykuł koncentruje się na dwóch filarach bezpieczeństwa CI/CD: kontroli dostępu oraz skanowaniu kodu. Oba te obszary są kluczowe dla zapewnienia integralności i wiarygodności procesów wytwarzania oprogramowania.

Ryzyka i kontrola dostępu

Pipeline projektów jest naturalnym punktem styku dla wielu ról: programistów, administratorów systemów, inżynierów bezpieczeństwa, testerów czy osób odpowiedzialnych za zarządzanie produkcją. Każda z tych grup wnosi inne kompetencje, ale też wiąże się z innym profilem ryzyka. W konsekwencji kontrola dostępu do pipeline nie jest kwestią technicznego dodatku, lecz fundamentem bezpieczeństwa całego procesu.

Zagrożenia związane z pipeline CI/CD można podzielić na kilka kategorii. Pierwsza z nich obejmuje ataki na repozytoria kodu. Wystarczy jedno nieautoryzowane logowanie do platformy takiej jak GitHub czy GitLab, aby złośliwy aktor uzyskał możliwość wstrzyknięcia kodu, który w kolejnym cyklu CI/CD zostanie automatycznie zbudowany i wdrożony. Druga kategoria to ataki na same systemy CI/CD, brak izolacji jobów, uruchamianie skryptów bez weryfikacji czy niewłaściwa konfiguracja serwerów Jenkins lub GitLab Runner prowadzą do eskalacji uprawnień i przejęcia pełnej kontroli nad infrastrukturą. Trzecia kategoria to zagrożenia w łańcuchu dostaw, wynikające z korzystania z bibliotek open source. Historia ostatnich lat pokazuje, że manipulacja w pakietach NPM czy PyPI potrafiła rozprzestrzenić złośliwy kod do tysięcy aplikacji na całym świecie.

Aby przeciwdziałać tym ryzykom, konieczne jest wdrożenie ścisłych mechanizmów kontroli dostępu. Ich fundamentem jest zasada najmniejszych uprawnień, każdy użytkownik powinien mieć dostęp wyłącznie do tych zasobów, które są mu niezbędne. Programista nie potrzebuje praw do modyfikacji konfiguracji serwerów produkcyjnych, a administrator infrastruktury nie musi ingerować w kod źródłowy. Wdrożenie tego podejścia znacząco zmniejsza powierzchnię ataku i ogranicza skutki ewentualnej kompromitacji konta.

Na poziomie modeli kontroli dostępów organizacje stosują różne podejścia: RBAC (role-based access control), ABAC (attribute-based) czy PBAC (policy-based). RBAC sprawdza się tam, gdzie role są dobrze zdefiniowane i powtarzalne – na przykład w zespołach, gdzie funkcjonują jasne rozróżnienia ról „developer”, „tester”, „release manager”. ABAC pozwala na bardziej dynamiczne podejście – dostęp zależy od atrybutów takich jak lokalizacja, urządzenie czy pora dnia. PBAC z kolei daje największą elastyczność, pozwalając na definiowanie polityk odpowiadających złożonym potrzebom bezpieczeństwa. W praktyce coraz częściej modele te wspiera się rozwiązaniami klasy PAM (Privileged Access Management), takimi jak Delinea, które umożliwiają centralne zarządzanie dostępami uprzywilejowanymi, automatyczne egzekwowanie polityk oraz pełne rejestrowanie działań użytkowników w pipeline CI/CD. Warto rozważyć przeprowadzenie PoC’a takiego rozwiązania w swojej organizacji, aby w kontrolowanych warunkach ocenić korzyści i dopasować mechanizmy PAM do specyfiki własnych procesów CI/CD, oczywiście z Ratels.

Ważnym elementem jest również segmentacja środowisk. Kod w pipeline powinien przechodzić ścieżkę od środowiska deweloperskiego, przez testowe i stagingowe, aż do produkcji. Bezpośrednie wdrożenie z gałęzi developerskiej do produkcji jest poważnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa. Każde środowisko powinno mieć osobne konta, role i mechanizmy zatwierdzania zmian, tak aby dostęp do produkcji był możliwy tylko po wielopoziomowej autoryzacji.

Nie mniej istotne jest uwierzytelnianie. Wieloskładnikowe mechanizmy logowania (MFA) i integracja z zewnętrznymi dostawcami tożsamości (Azure AD, Okta, Keycloak) są dziś koniecznością. Pozwalają one na centralne zarządzanie cyklem życia kont użytkowników, a także szybkie odcięcie dostępu w przypadku odejścia pracownika czy incydentu bezpieczeństwa.

Na końcu należy wskazać rolę audytu i logowania. Każda akcja w pipeline, od uruchomienia builda, przez merge request, po wdrożenie, powinna być rejestrowana. Dane te są podstawą do analizy incydentów, ale także elementem zgodności z regulacjami prawnymi, które coraz częściej wymagają od organizacji wykazania, że procesy IT są nadzorowane i kontrolowane.

Skanowanie kodu i jakość oprogramowania

Nawet najlepiej zaprojektowany model dostępu nie zabezpieczy organizacji przed błędami i podatnościami, które znajdują się w samym kodzie. Dlatego drugim filarem bezpieczeństwa CI/CD jest systematyczne skanowanie kodu i analiza jakości oprogramowania w ramach pipeline.

Pierwszą metodą jest Static Application Security Testing (SAST). Polega on na analizie kodu źródłowego jeszcze przed jego kompilacją. Narzędzia tego typu identyfikują wzorce podatności, od prostych błędów programistycznych, po złożone zależności między fragmentami kodu. Integracja SAST z pipeline projektów sprawia, że każda zmiana wprowadzona do repozytorium jest natychmiast analizowana. To pozwala na szybkie wychwycenie błędów, zanim przejdą one dalej w procesie.

Drugim podejściem jest Dynamic Application Security Testing (DAST), które bada aplikację w trakcie działania. Symuluje ono ataki na interfejsy, API czy moduły aplikacji, wykrywając podatności widoczne dopiero w kontekście runtime. DAST uzupełnia SAST, bo pozwala znaleźć problemy, które nie są widoczne na poziomie kodu źródłowego, a wynikają np. z konfiguracji lub integracji komponentów.

Kolejnym obszarem jest Software Composition Analysis (SCA). Programowanie pipeline niemal zawsze wykorzystuje biblioteki open source, przyspieszają one pracę, ale niosą ze sobą ryzyko. Narzędzia SCA automatycznie identyfikują używane zależności i sprawdzają, czy nie występują w nich znane podatności. Co więcej, mogą one blokować wdrożenie aplikacji w przypadku wykrycia krytycznego zagrożenia.

Wreszcie warto wspomnieć o Infrastructure as Code (IaC). Współczesne pipeline projektów nie kończą się na aplikacji – obejmują również infrastrukturę, na której aplikacja działa. Pliki Terraform, Ansible czy Kubernetes YAML są częścią procesu i powinny być skanowane pod kątem niebezpiecznych konfiguracji. Niewłaściwe ustawienie reguł sieciowych, brak szyfrowania czy błędne polityki dostępu mogą być równie groźne jak podatność w samym kodzie aplikacji.

Właśnie w tych obszarach szczególne znaczenie mają także usługi audytowe i testowe, które pozwalają w praktyce zweryfikować skuteczność mechanizmów bezpieczeństwa. Aby wspomóc procesy wytwarzania oprogramowania i utrzymania infrastruktury IT, oferujemy między innymi:

  • testy penetracyjne i analizę podatności sieci wewnętrznej oraz styku z Internetem,
  • testy bezpieczeństwa aplikacji webowych i mobilnych,
  • analizę konfiguracji komponentów infrastruktury IT,
  • testy i analizę bezpieczeństwa systemów chmurowych,
  • audyty bezpieczeństwa obejmujące również ocenę zgodności z wymaganiami prawnymi i regulacyjnymi.

Skanowanie kodu, analiza komponentów oraz testy bezpieczeństwa to tylko część działań, które wspólnie budują zaufanie do całego procesu CI/CD. Pipeline projektów należy postrzegać jako fundament nowoczesnego wytwarzania oprogramowania, jego rola wykracza daleko poza automatyzację i bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo, stabilność i zgodność systemów IT. Wdrażając mechanizmy kontroli dostępu oraz systematyczne skanowanie kodu, organizacje nie tylko chronią swoje procesy, lecz także spełniają wymagania regulatorów.